Droga Transfogaraska – jedna z najpiękniejszych dróg w Europie. Liczne zakręty, tunele, przepaście, zapierające dech widoki (pod warunkiem ciut lepszej pogody, niż my mieliśmy) i ryzyko lub też szansa spotkania niedźwiedzia. Trasa przecina główny grzbiet Gór Fogaraskich.

W górzystym kraju, jakim jest Rumunia, nie brakuje malowniczych dróg. Warto przejechać choć jedną z nich. Droga Transfogaraska jest najbardziej popularną, więc i w szczycie sezonu najbardziej tłoczną. Nawet przy niesprzyjającej pogodzie. Zastanawiam się, jak nasz przejazd wyglądałby, gdyby warunki pogodowe były lepsze.
Trasa Transfogarska to nie jedyna kręta i widokowa droga w Rumunii. Równie malownicza jest Transalpina, którą mieliśmy okazję przemierzać dzień później.
Przejazd Drogą Transfogarską
Przejazd trasą Transfogaraską rozpoczęliśmy w miejscowości Cârțișoara. Przemieszczaliśmy się więc z północy na południe. Jadąc od tej strony, będziecie się wspinać po najsłynniejszych zakrętach i podziwiać nad głowami wagoniki kolejki. Na całej trasie znajdują się liczne zatoczki, w których można się bezpiecznie zatrzymać, by podziwiać widoki.


Pierwsza część trasy przebiega przez las. W pewnym momencie na drodze zrobił się korek. Myślałam, że to roboty drogowe – pamiętałam, że nawigacja pokazywała takie na trasie. Okazało się, że korek spowodowała niedźwiedzica z dwoma młodymi. Nie, nie stała na środku drogi i nie tarasowała przejazdu, jednak większość przejeżdżających zatrzymywała się, by zrobić niedźwiadkom zdjęcia.


Im wyżej, tym więcej górskich łąk i skał. W naszym wypadku im wyżej tym coraz więcej chmur. Najwyżej położone fragmenty przejechaliśmy w gęstym mleku.


Droga Transfogaraska (DN7C) to druga pod względem wysokości droga kołowa w Rumunii. Najwyższy punkt to 2042 m n.p.m. w okolicy Jeziora Balea. Przygotowano tam duże parkingi, a miejscowi rozstawiają kramy z pamiątkami i lokalnymi przysmakami. Gęste chmury, ograniczające widoczność na kilka metrów, nie były przeszkodą dla licznego grona turystów, którzy postanowili się zatrzymać. My też mieliśmy w planach postój i krótki treking wokół jeziora, jednak spacery przy temperaturze ok. 5℃, w gęstej mgle, skraplającej się rzęsiście na człowieka zmagającego się z podmuchami przenikliwie zimnego wiatru nie należą do naszych ulubionych aktywności.


Droga Transfogaraska – zjazd po południowej stronie
Tuż za najwyższym punktem wjeżdża się w tunel. Chmury wdarły się również i do niego. Trzymałam kciuki, by po wyjeździe z tunelu ukazał nam się jakiś wspaniały widok, mimo osiągnięcia już niższej wysokości, znów przywitały nas chmury. Niespodziewanie jednak po przejechaniu kolejnych kilkuset metrów okazało się, że znaleźliśmy się poniżej chmur i możemy podziwiać wijącą się w dole drogę.




Wciąż było zimno i mocno wiało, ale jednocześnie było pięknie.



Po południowej stronie gór leśny odcinek drogi Transfogarskiej jest znacznie dłuższy. Choć nie ma tak dużej ilości zakrętów, skalnych urwisk, przepaści, to również na podróżnych czekają mosty i tunele.




Przy odrobinie szczęścia, a jak się okazuje – wcale nie musi go być tak dużo, po drodze spotkać można niedźwiedzie. Najwięcej spaceruje ich właśnie po południowej stronie gór. Za drugim czy trzecim razem już znaliśmy zasadę – przykorkowanie (widoczne również na nawigacji Google) oznaczało, aby bacznie wypatrywać kudłatych drapieżników.



To niesamowite i jednocześnie przerażające, do czego może doprowadzić niewłaściwe zachowanie ludzi. Łącznie podczas całego przejazdu Drogi Transfogarsaskiej widzieliśmy aż 18 niedźwiedzi!!! Wszystkie w ciągu jednego dnia.
W dolnym odcinku trasy, oprócz niedźwiedzi, czekają na turystów kolejne atrakcje. Droga prowadzi wzdłóż jeziora zaporoego. Minąwszy jezioro, kolejną atrakcją są ruiny zamku Poenari.




Naszą wycieczkę Drogą Transfogaraską zakończyliśmy na przytulnym kempingu Kemping Arges na obrzeżach Curtea de Argeș. Koniec całej drogi DN7C znajduje się w Bascov, a jej całkowita długość to 90 km.
Odpowiedzialna turystyka
Niedźwiedzie to niewątpliwie atrakcja na Drodze Transfogarskiej. Sytuacja jednak ma też smutną stronę. Choć niedźwiedzi w całej Rumunii jest bardzo dużo, to jak to bywa z dzikimi zwierzętami, zwykle starają się unikać ludzi. Sytuacja przy Drodze Transfogaraskiej to skutek nieodpowiedzialnej turystyki. Zwierzęta przyzwyczaiły się, że przy trasie łatwo znajdą pożywienie – ludzie zostawiają śmieci, resztki jedzenia, a spotkawszy przy drodze takiego słodkiego misia jak na zdjęciach, chętnie rzucają mu coś ze swojej wałówki. Jednocześnie niedźwiedzie oswoiły się z obecnością człowieka i hałasem samochodów. Niestety coraz częściej drapieżniki podchodzą do gospodarstw, zagrażając okolicznym mieszkańcom. Takie osobniki są wówczas odławiane i przenoszone do sanktuarium niedźwiedzi koło Braszowa.


Dorga Transfogaraska czy Transalpina – którą wybrać?
No jasne, że warto. Pogoda trochę nam nie dopisała, ale i tak przeżyliśmy niesamowitą przygodę. Pamiętajmy tylko o ostrożności i odpowiedzialnej turystyce.

Nam, mimo krótkiego urlopu, udało się przejechać obie z wymienionych dróg wysokogórskich. Trudno ocenić, na którą z nich bardziej warto się wybrać. Jeśli macie możliwość – najlepiej przejedźcie obie. Każda z nich ma nieco inny charakter. Droga Transfogaraska dostarczy Wam więcej urwisk i tuneli, a szans na spotkanie niedźwiedzia jest bardzo duża, Transalpina jest równie kręta, krajobraz natomiast jest mniej skalisty, a momentami bardziej przypomina połoniny. Pojedźcie i oceńcie sami 🙂
Droga Transfogaraska – praktyczne informacje:
- Początek i koniec znajduje się w miejscowościach: Cârțișoara oraz Bascov.
- Długość trasy 90 km.
- W najwyższym miejscu osiąga się wysokość: 2042 m n.p.m.
- Droga przejezdna jest jedynie w miesiącach letnich, od lipca do października, czasami już od czerwca. Zakaz poruszania się po drodze obowiązuje również w godzinach nocnych 21-7.
- Ze względu na strome podjazdy, liczne zakręty na drodze należy zachować szczególną ostrożność, dostosować prędkość do warunków, uważać na parkujące przy poboczu samochody czy przemieszczających się ludzi. No i na zwierzęta.
- Przejazd drogą jest bezpłatny.
- Na trasie można spotkać niedźwiedzie. Nie wolno ich karmić (można dostać mandat: 500-1500 lei). Należy pamiętać, że są to dzikie zwierzęta, drapieżniki. Nie zbliżamy się do nich, nie pozujemy do zdjęć. Ostatnio wyczytaliśmy, że karane będzie również zatrzymywanie i postój przy zwierzętach spacerujących przy drodze.
- Dużo aktualnych informacji o drodze można znaleźć na stronie: https://projektrumunia.pl/
[…] dwie piękne górskie drogi, którymi można przekroczyć łuk Karpat z północy na południe – Trasę Transfogaraską oraz Transalpinę. Na trasie Transalpiny, na wysokości ok. 2000 m n.p.m. spędziliśmy noc, a […]
[…] Rumunię wycisnęliśmy jak cytrynę – podczas naszego zaledwie 7-dniowego urlopu przejechaliśmy nie jedną, a aż dwie najpiękniejsze drogi kołowe w Rumunii, a być może i najpiękniejsze w Europie. Transalpina urzekła nas równie mocno jak Droga Transfogaraska. […]