Rumunię wycisnęliśmy jak cytrynę – podczas naszego zaledwie 7-dniowego urlopu przejechaliśmy nie jedną, a aż dwie najpiękniejsze drogi kołowe w Rumunii, a być może i najpiękniejsze w Europie. Transalpina urzekła nas równie mocno jak Droga Transfogaraska.
Transalpina to nie tylko malownicza droga, strome podjazdy i ostre zakręty. Podróż tą trasą, warto wzbogacić o górską wędrówkę (można znaleźć trasy odpowiednie również dla dzieci) oraz o nocleg w najpiękniejszym hotelu pod gwiazdami.
Podstawowe informacje
Transalpina to najwyżej przebiegająca droga kołowa w Rumunii. W najwyższym punkcie osiąga przełęcz Urdele (2145 m n.p.m.). Trasa przecina Łuk Karpat, a dokładnie Góry Parang. Droga oznaczona jest numerem 67C. Łączy wieś Ciocadia z miastem Sebes. Większość turystów wjeżdża na trasę w innych miejscowościach (np. Pociovalistea, Novaci czy Dobra) czy dojeżdża do niej drogą 7A.
Na Transalpinę wjechaliśmy od południa. Dzień wcześniej przejechaliśmy Drogę Tarnsfogarską i zatrzymaliśmy się na nocleg w okolicach Curtea de Argeș. Musieliśmy więc dojechać z kempingu do Pociovalistea (45°09’09.5″N 23°38’41.8″E). Po drodze zatrzymaliśmy się w starym, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO, monastyrze Horezu.
Transalpina – przejazd najwyżej położną drogą w Europie
Podobno od południa są najbardziej strome zjazdy/podjazdy. Po tej stronie łuku Karpat musimy pokonać większą różnicę wysokości. Pamiętajcie, żeby sprawdzić przed wyprawą sprawność hamulców w waszym samochodzie.
Pierwsze zakręty zaczynają się za miejscowością Novaci. Po kilkunastu kilometrach osiągamy większe wypłaszczenie. Warto zatrzymać się na podziwianie rozległych widoków. Przygotowano dwa parkingi.
Pierwszy z nich, po prawej stronie drogi, był bardziej spokojny – stały tylko dwa kramy z pamiątkami. Odchodzą z niego też drogi, którymi można się chwilę przespacerować. Na kolejnym parkingu, po lewej, ustawiony był cały szpaler straganów.
Za wypłaszczeniem znajduje się ostatnia miejscowość po tej stronie gór – Rânca. Zimą można dojechać tylko do niej. Wyżej droga jest zamykana. W Rânca na turystów czekają liczne pensjonaty i hotele. Są też wyciągi narciarskie.
Najpiękniejsze zakręty
Największe i najpiękniejsze zakręty i widoki zaczynają się właśnie za Rânca. Droga z jednej strony zwykle kończy się urwiskiem. Co jakiś czas są małe zatoczki, w których można zatrzymać samochód i podziwiać panoramę.
Najwyżej położonym miejscem, które pokonujemy, przejeżdżając Transalpinę, jest Przełęcz Urdele. Za przełęczą kolejnym zakosami zaczynamy zjeżdżać, choć jeszcze kilka razy droga lekko wznosi się, to znów opada.
Najwyższe partie na Transalpinie to świetne miejsce na biwak oraz górską wędrówkę. Jest kilka wyznaczonych szlaków lub po prostu można jedną z licznych dróg i ścieżek udać się na krótki spacer i zdobyć pobliskie wzniesienie. Jeśli będziecie wędrować bez szlaku, pamiętajcie, że część wzniesień zakończona jest urwiskiem. Warto korzystać z map, na przykład z aplikacji mapy.czy, w której można pobrać na telefon mapy i korzystać z nich bez dostępu do internetu.
My z naszymi dziećmi ruszyliśmy na szlak w kierunku szczytu Mohoru i rezerwatu przyrody wokół jeziora Galcescu. Opis wycieczki znajdziecie w kolejnym wpisie.
Noc na Transalpinie
Dzień, w którym podróżowaliśmy Transalpiną, zakończyliśmy noclegiem w najpiękniejszym hotelu pod gwiazdami. Noc spędziliśmy w namiocie na wysokości ok. 2000 m n.p.m., z pięknymi widokami dokoła, malowniczym wschodem i zachodem słońca i niosącym się gdzieś z okolicy odgłosem stada owiec.
Nie straszne nam było zimno (nocą temperatura spadła do ok. 8°C, wiał też wiatr) – mieliśmy ciepłe śpiwory, zawsze też zabieramy na wyprawy czapki i rękawiczki. Dla dzieciaków to była dodatkowa przygoda, dla nas powrót wspomnieniami do czasów, gdy wędrowaliśmy z ciężkimi plecakami i namiotami po górach Polski i świata.
Przy trasie znajduje się wiele miejsc dogodnych na biwak. Większość podróżnych nocuje w kamperze czy samochodzie. Osoby posiadające terenowy samochód, mogą odjechać ciut dalej od głównej drogi. Po godzinie 18 ruch na trasie znacznie maleje i do ok. godziny 9-10 jest bardzo spokojnie. Później ponownie trasę zaczynają przemierzać kolejni podróżni. Natężenie ruchu na Transalpinie jest znacznie mniejsze niż na bardziej popularnej Drodze Transfogarsakiej.
Podczas noclegu na Transalpinie pamiętajmy o odpowiedzialnym zachowaniu:
- przemiszczajmy się tylko wyjeżdżonymi drogami, by nie niszczyć górskich łąk,
- nie zostawiajmy śmieci i resztek jedzenia,
- nie dokarmiajmy dzikich zwierząt, nie zbliżajmy się do nich,
- zostawmy miejsce takie, jakby nas tam nie było w nocy. 🙂
Północny odcinek Transalpiny
Po nocy w najwyższych partiach Transalpiny i pieszej wycieczce po górach ruszyliśmy w dalszą podróż. Po pólnocnej stronie gór nachylenie zboczy jest nieco łagodniejsze niż po południowej. Dużo wyżej też sięga górna granica lasu.
Po kolejnych kilkunastu zakosach wjechaliśmy do doliny rzeki Lotru.
Tego dnia zmierzaliśmy w kierunku zamku w Hunedoarze, dlatego nie jechaliśmy do końca Transalpiną, tylko skręciliśmy w lewo na drogę 7A. Przejazd nią okazał się również atrakcyjny. Prowadzi ona malowniczym wąskim wąwozem.
Transalpina – praktyczne wskazówki:
- Transalpina otwarta jest dla ruchu kołowego na całej swojej długości w miesiącach od końca czerwca do końca września. Ten okres może być dłuższy lub krótszy – wszystko zależy od tego, jak długo na najwyższym odcinku drogi będą utrzymywać się warunki zimowe.
- Droga zamknięta jest również w godzinach nocnych, od 21 do 7.
- Na drodze obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h oraz wjazdu dla pojazdów powyżej 3,5 t.
- Niebezpieczeństwo spotkania na trasie niedźwiedzia nie jest tak duże, jak na Drodze Transfogarskiej, za to zapewne natkniecie się na różne zwierzęta gospodarskie.
- Wybierając się na Transalpinę, pamiętajmy o pełnym baku (na trasie nie ma stacji benzynowej) oraz o wcześniejszym sprawdzeniu hamulców.
- Nawet jeśli będziecie zatrzymywać się jedynie na podziwianie widoków, bez nocowania, zabierzcie ciepłą odzież. Na 2000 m n.p.m. nawet w słoneczny dzień nie będzie tak ciepło jak kilkaset metrów niżej. Ponadto, jak to w górach, pogoda lubi się szybko zmieniać.
- Jeśli planujecie nocleg, zabierzcie odpowiedni zapas wody pitnej.
- W najwyższych partiach są miejsca, gdzie ciężko złapać zasięg sieci komórkowych.
- Dużo aktualnych informacji o drodze można znaleźć na stronie: https://projektrumunia.pl/
[…] Transfogarska to nie jedyna kręta i widokowa droga w Rumunii. Równie malownicza jest Transalpina, którą mieliśmy okazję przemierzać dzień […]
[…] nocy spędzonej na trasie Transalpiny do szczęścia brakowało nam jedynie górskiej wędrówki. Góry to nasza pasja i na każdej […]
[…] w Horezu – trafiliśmy do niego przez przypadek. Zmierzając ku Transalpinie, potrzebowaliśmy zrobić przerwę na drugie śniadanie. Na mapie wypatrzyłam przy naszej drodze […]